Kto z nas nie miał choć raz ochoty, by dla odmiany wyłączyć telewizor, zamknąć Facebooka i włączyć sobie muzykę klasyczną, by złapać oddech, znaleźć spokój i spróbować zdystansować się od ciągłych przepychanek ludzi, którzy używają wszelkich sposobów, by zwrócić na siebie naszą uwagę i rozbudzić nasze emocje?
Gdy sięgamy do internetu, różne kanały sugerują nam nieznane tytuły, nieznanych wykonawców. Może się wydarzyć, że dostaniemy nie to, na co mieliśmy ochotę, podobnie, gdy na wakacjach, w restauracji wybieramy coś z obcojęzycznego menu.
Na festiwalu Silesia Sonans żywimy się muzyką klasyczną i stwierdziliśmy, że we współpracy z Jelonka.com będziemy Państwu polecać pozycje menu, które nas zachwyciły. Jest szansa, że zachwycą też Państwa, albo przynajmniej sprawią Państwu przyjemność, pomogą złapać dystans, czy odepchnąć od siebie złe emocje polityczne i społeczne.
Teksty w kolejności chronologicznej (od najnowszych):
19.06.2021
W taką pogodę miło jest polecać utwór, który nie był pisany na łożu śmierci, ani tuż przed nim. Dzisiaj trzecia część Sonaty Księżycowej. Wszyscy znają pierwszą część tej sonaty, nawet jeśli o tym nie wiedzą. Warto wpisać do YouTube i sprawdzić, jeśli ktokolwiek ma wątpliwości. Ja polecam dzisiaj trzecią część, wcale nie z przekory, ona po prostu jest wspaniała.
30-letni Beethoven napisał tę sonatę na wakacjach, w domu u przyjaciół i później zadedykował ją swojej 17-letniej uczennicy. Niektórzy twierdzą, że to z miłości do tej uczennicy powstał ten utwór. Czy tak naprawdę było, nie wiadomo. Może po prostu wyjątkowo dobrze bawił się z przyjaciółmi na tych wakacjach w pałacu Unterkrupa.
Beethoven sam określił tę sonatę słowami „niemalże fantazja”. Mnie się ten tytuł bardzo podoba, ale utwór znany jest pod nazwą Sonata Księżycowa. Po śmieci Beethovena pewien niemiecki poeta, słuchając pierwszej części, tak ją właśnie nazwał i tak się przyjęło na całym świecie.
6.06.2021
Podobno wiele osób kojarzy Ryszarda Wagnera nie z jego muzyką, a z Adolfem Hitlerem. Wagner i jego antysemickie wypowiedzi oraz uwielbienie Hitlera dla muzyki Wagnera to fascynujący temat i nie sposób zmieścić go w 1500 znakach. Na szczęście Wagner napisał dużo przepięknej muzyki, więc będzie kilka okazji, by go zgłębić.
Wagner zmarł w 1883, czyli dokładnie 50 lat przed tym, gdy Hitler został kanclerzem Niemiec. Żydzi byli obecni w myślach Wagnera, które chętnie przelewał na papier. Wypowiadał się o nich w różny sposób, częściej nieuprzejmy. W 1850 roku, będąc 37-letnim kompozytorem daleko przed szczytem swojej kariery, pod pseudonimem napisał pamflet do jednej z gazet pod tytułem „Żydostwo w muzyce”. Skrytykował nie tylko najnowszą operę swojego kolegi pochodzenia żydowskiego, Giacomo Meyerbeera, jako zbyt kosmopolityczną, ale też wpływy kultury żydowskiej na muzykę w ogóle. Meyerbeer był fanem talentu Wagnera, dziesięć lat wcześniej umożliwił Wagnerowi wystawienie opery Rienzi w Dreźnie. O ironio, w 1933 Hitler zarządził, by uwertura tej właśnie opery otwierała coroczne zjazdy NSDAP w Norymberdze. Hitler uwielbiał opery Wagnera, twierdził, że to one go ukształtowały.
Muzyce Wagnera bardzo trudno się oprzeć. Fascynującym przykładem była postać Tomasza Manna, noblisty, zagorzałego przeciwnika i krytyka Hitlera, który przez nazizm wyemigrował z kraju, a w 1936 w geście sprzeciwu wobec rządów w Niemczech zrezygnował z niemieckiego obywatelstwa. Mimo, że wiedział, że muzyka Wagnera jest wykorzystywana przez nazistów, Mann nie był w stanie jej się oprzeć, twierdząc, że „Wagner jest jednym z tych, którzy potrafią przekonać nawet niemuzykalnych do słuchania muzyki”.
Hitler fascynował się operami Wagnera od wczesnej młodości, zapewne nie tylko ze względu na przepiękną muzykę. Wagner w swoich operach wykorzystywał mitologię germańską, tworząc romantyczne bohaterskie baśnie, które idealnie wpasowały się w późniejszą bajkę Hitlera o potędze narodu niemieckiego i prymacie tej kultury i rasy nad innymi.
„Wyobrażenie, że ten idiotyczny zbój posługuje się słodko-bohaterską romantyką jest ponad wszystko obrzydliwe”. To piękne podsumowanie Tomasz Mann napisał na długo przed tragedią 2. wojny światowej.
23.05.2021 „Odkryłem, że wystarczy mi, gdy pięknie zagrana jest pojedyncza nuta. Ona sama, albo cichy rytm, albo moment ciszy – przynoszą mi wytchnienie”. Tak powiedział o swojej muzyce estoński kompozytor, Arvo Pärt.
Pärt swoją drogę po studiach kompozytorskich zaczynał jako dźwiękowiec, kompozytor muzyki teatralnej, eksperymentował z dodekafonią, po kilku latach wpadł w kryzys twórczy i egzystencjalny. „W mojej wielkiej desperacji byłem gotów zapytać kogokolwiek, jak kompozytor powinien pisać muzykę. I pewnego razu spotkałem zamiatacza ulic, który udzielił mi niezwykłej odpowiedzi. 'Och,’ powiedział, 'kompozytor prawdopodobnie kocha każdy dźwięk’.” W jednej z przemów, które kompozytor wygłosił w 2007 roku, powiedział, że to był moment zwrotny w jego życiu i twórczości.
Utwór, którego słuchamy, zamówiła 7-letnia córka znajomych Pärta na swoje urodziny. Jeśli tylko grają Państwo choć trochę na fortepianie, będą Państwo w stanie go zagrać, gdyż jest bardzo prosty. Z chęcią pożyczę Państwu na chwilę moje nuty, by mogli się Państwo przekonać, jak ogromną przyjemność sprawia nie tylko słuchanie, ale też granie Pärta w domu. Proszę pisać na info@silesiasonans.pl.
Poniżej dodatkowo mały instruktaż 🙂
Pärt na pewno powróci, gdyż ta muzyka jest zachwycająca. Jeśli mają Państwo ochotę na coś jeszcze, proszę wpisać w YouTube Salve Regina Arvo Pärt Béla Tarr. Warto obejrzeć video.
9.05.2021
Gdy mówi się o muzyce barokowej, Johann Sebastian Bach jest jednym z pierwszych nazwisk, które zostają przywołane, lub przychodzą na myśl. Niektórych może denerwować, że wszyscy Bacha stawiają na piedestale, używając zbyt często patetycznych, lecz nic nie tłumaczących argumentów w stylu gombrowiczowskiego „Juliusz Słowacki wielkim poetą był”.
Josef Haydn napisał, że Bach jest „człowiekiem, od którego pochodzi cała mądrość muzyczna”. Rozwinięciem tej myśli może być wyjaśnienie, że Bach „objął duchem wszystko, co do tamtej pory myślano i zrealizowano w zakresie kompozycji i przeniknął jej głębię. Dlatego uważa się go za twórcę harmonii, która obowiązuje do dziś.” (Fragment to przetłumaczony skrót opisu z Gazety Muzycznej z 1801 roku.) Często usłyszymy także, że to „muzyka absolutu”. Można to interpretować jako muzykę, która wydaje się być ideą samą w sobie, a zarys tej idei odczuwamy słuchając i poznając ją. Można to też interpretować jako doświadczanie pewnego idealnego porządku.
Czy takie opisy są pomocne i potrzebne, nie wiem. Może wystarczy po prostu posłuchać. Chętnym, bardzo polecam dłuższe fragmenty Bacha, np. Wariacji Goldbergowskich w wykonaniu Glenna Goulda. Wystarczy wpisać w Youtube „Glenn Gould plays Bach – The Goldberg Variations, BMV 998”.
26.04.2021 W 1825 roku, Karl Gottfried von Leitner, 25-letni świeżo upieczony nauczyciel w gimnazjum w małym mieście Cilii, nie mogąc znaleźć chętnego mecenasa, który pomógłby mu wydać pierwszy tomik swojej poezji, zdecydował się zrobić to za własne pieniądze. Ten tomik trafił w ręce pianistki i przyjaciółki Franza Schuberta, Marii Pachler, która z kolei rekomendowała go Schubertowi.
W ten sposób, w 1827 roku powstała ta przepiękna pieśń „Rybaka szczęście w miłości” i kilka innych pieśni skomponowanych przez Schuberta do słów von Leitnera. Tytułu nie powinno się traktować dosłownie, co mogą Państwo usłyszeć, a także zobaczyć w ciekawej interpretacji filmowej sopranistki, Anny Prohaski.
W przeciwieństwie do Schuberta, który w wyniku ciężkiej choroby zmarł rok po napisaniu tej pieśni, poeta żył 90 lat, odniósł zawodowy sukces w tamtych czasach, został sekretarzem stanu Austro-Węgier. Obecnie, najbardziej znany jest ze swoich młodzieńczych tekstów, do których Schubert skomponował pieśni.
9.04.2021
[miło się tego słucha czytając, a potem warto też obejrzeć video]
W 1725 roku francuscy kolonizatorzy zorganizowali wodzom pięciu rdzennych plemion z Ameryki Północnej wizytę we Francji u króla Ludwika XV. Prócz dostarczenia oczywistego, czyli pisemnej deklaracji, że plemiona uznają francuskie zwierzchnictwo, goście przez kilka wieczorów prezentowali w paryskim teatrze swoją muzykę i taniec. Wśród publiczności jednego z tych wieczorów był francuski kompozytor Jean-Philippe Rameau. Kilka lat później powstała jego opera-balet, bajka o krajach egzotycznych pt. „Les Indes Galantes”, a ostatni akt tej opery dedykował właśnie rdzennym Amerykanom.
Powyższy fragment muzyczny to w zamyśle wspólny taniec Europejczyków i rdzennych Amerykanów podczas święta Fajki Pokoju. Z dzisiejszej perspektywy jest to wyjątkowo naiwna wizja „przyjaźni” zawieranych w tamtych czasach w Ameryce Północnej. Nikt jednak nie oczekiwał od opery niczego więcej, oprócz przyjemnej rozrywki, a ta muzyka wspaniale spełnia swoją rolę, dodatkowo łagodząc niepokoje moralne, jeśli jakieś się budziły.
Wersji tego tańca jest bardzo wiele, ale warto zobaczyć fragment produkcji opery paryskiej z 2017 roku, gdyż uznana została za rewolucyjną. Ciekawe, czy prowokuje u Państwa refleksję na temat sprawiedliwości społecznej, równości i wolności, czy może widzą w niej Państwo operową rewolucję estetyczną.
Co dwa tygodnie dodajemy kolejny utwór do naszej playlisty. Stworzyliśmy ją, by mogli Państwo do niej sięgać, gdy chcą posłuchać muzyki klasycznej, dla przyjemności, dla złapania dystansu, czy odepchnięcia od siebie agresji, i politycznej, i tej społecznej.
22.03.2021
Dzisiaj zapraszamy do posłuchania pierwszej części kwartetu Franza Schuberta pt. „Śmierć i Dziewczyna”. Niestety, jak wiele wyjątkowych dzieł sztuki, napisana została w wyjątkowo trudnym momencie życia twórcy. W 1824 kompozytor uświadomił sobie, że nie wygra z chorobą, na którą zapadł. Nie miał siły, ani środków finansowych, by zapewnić sobie lepsze warunki do życia i 4 lata później zmarł w wieku 31 lat.
Podobno Schubert był chorobliwie nieśmiały, szczególnie wobec kobiet. Około 1822 roku w jednym z domów publicznych zaraził się chorobą weneryczną, która spowodowała nie tylko fizyczne dolegliwości, ale też stany depresyjne i doprowadziła do przedwczesnej śmierci.
Fascynująca jest energia, która bije z tego utworu, szczególnie biorąc pod uwagę tragiczną sytuację bardzo młodego, umierającego człowieka. Inspiracją dla kwartetu był wiersz Matthiasa Claudiusa pod tym samym tytułem.
Dziewczyna: Omiń mnie! Przejdź, szkielecie dziki! Jestem jeszcze młoda, odejdź, nie dotykaj mnie. Śmierć: Podaj rękę, piękna i krucha postaci. Jestem przyjacielem, nie będę Cię karać. Nie bój się! Nie jestem dziki, W ramionach mych błogo będziesz spać.
8.03.2021
Dzisiaj bułgarska piosenka inspirowana muzyką cerkiewną i ludową z obszaru Rodopów na półwyspie Bałkańskim, napisana przez Neli Andreevę, która śpiewa solo.
Cokolwiek, drogie Panie, daje Wam siłę, czerpcie z niej, czyńcie sobie i innym świat czułym i życzliwym! Panom życzymy odwagi w empatii i wrażliwości, a od czasu do czasu postawy, którą prezentują panowie na tym nagraniu, od początku do końca.
22.02.2021
„Słuchacz wciągnięty w te czarowne krainy snów i marzeń, po przebrzmieniu ostatnich dźwięków mimowolnie zadaje sobie pytanie, sen-li to czy rzeczywistość?” Takimi słowami opisał nokturn b-moll ówczesny redaktor Ruchu Muzycznego. Kiedy ostatnio czytali Państwo tak piękne zdania w naszym języku? Czy nie wydaje się Państwu, że w naszych czasach nie wykorzystujemy wszystkich, wspaniałych możliwości języka polskiego?
Chopin skomponował nokturn b-moll w 1831 roku, na początku swojej emigracji. Nie wrócił już nigdy do swojego kraju, a klęska powstania listopadowego w 1831 roku spowodowała, że Królestwo Polskie przestało istnieć. Car zlikwidował wtedy odrębną konstytucję, sejm i armię, co umocniło władzę rosyjską. Chopin bardzo przeżywał to, co działo się w kraju, wiemy to z licznych zachowanych listów. Przejmująco smutne kompozycje zawierające liczne cytaty z polskiej muzyki ludowej są zapewne odzwierciedleniem tych uczuć. Patrząc na emocje jakie budzi w nas polityka teraz, w czasach pokoju, możemy sobie tylko wyobrażać, jak trudno było Polakom wtedy patrzeć na sytuację swojego kraju.
Nokturn to spokojna i nastrojowa instrumentalna forma muzyczna inspirowana poetyckim nastrojem nocy. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa nocturnus, które oznacza nocny.
7.02.2021
W tym tygodniu zapraszamy do poznania 2. części sonaty wiolonczelowej op. 19 rosyjskiego kompozytora, pianisty i dyrygenta Sergieja Rachmaninoffa.
Sonata ta była jedną z pierwszych kompozycji, które Rachmaninoff napisał w wieku 28 lat, po 4-letnim okresie depresji i blokady twórczej. Rok powstania tej kompozycji, 1901, rozpoczął międzynarodową karierę Rachmaninoffa, dzięki której koncertował i dyrygował m.in. w teatrze Bolshoi, w Dreźnie i w Stanach Zjednoczonych, gdzie spędził drugą połową swojego życia.
W trakcie rosyjskiej rewolucji lutowej w 1917 roku, po tym, jak zdewastowano mu dom, w który włożył większość swoich oszczędności, podjął decyzję o emigracji, obiecując sobie, że nigdy więcej do kraju nie wróci. Słowa dotrzymał, zmarł w Beverly Hills w USA.
Jak to bywa z nazwiskami oryginalnie pisanymi cyrylicą, istnieje wiele wersji zapisu tego nazwiska, możliwe, że spotkali się Państwo z innymi wersjami. Kompozytor, po emigracji z Rosji do USA, sam podpisywał się używając wersji Rachmaninoff.
27.01.2021
Dziś zapraszamy do przypomnienia sobie, lub poznania, Allegretto z 7. symfonii Beethovena. Bardzo możliwe, że słyszeli już Państwo ten utwór, ale o tym poniżej.
To utwór, który zdaje się mówić „nie”. Beethoven rozpoczął komponowanie tej symfonii 170 kilometrów od Jeleniej Góry, gdy przebywał w sanatorium w Teplicach w 1811 roku. W tym czasie kompozytor zaczynał tracić słuch. Może to nadinterpretacja, ale czy w tej muzyce nie słyszą Państwo przypadkiem człowieka, który zdaje sobie sprawę, że wkrótce może nie być w stanie robić tego, co kocha, co nadaje sens jego życiu? Słyszą Państwo niezgodę na to, co zaczyna się dziać z jego zdrowiem?
Co ciekawe, 7. symfonia w całości uznawana jest za najbardziej optymistyczny utwór Beethovena. Allegretto, czyli 2. część tej symfonii mogą Państwo kojarzyć nie tylko z sal koncertowych. Wielokrotnie była ona wykorzystywana w filmach, m.in. „Jak zostać królem”, „Zapowiedź”. Całą symfonię polecamy w wykonaniu Filharmoników Wiedeńskich pod batutą Claudio Abbado. Wystarczy wpisać w Youtube „Beethoven: Symphony No. 7 / Abbado · Wiener Philharmoniker”.
Symfonia to kilkuczęściowy (najczęściej 4) utwór na orkiestrę. Oczywiście istnieją wyjątki, a do najbardziej znanych należą choćby 9. Beethovena, czy 2., 3., czy 8. symfonia Mahlera. Nazwa symfonia wywodzi się od greckiego słowo znaczącego „zgodne brzmienie”.
11.01.2021
Nie wiadomo, czy przyjemniej słuchać o zimie w zimie, czy może latem, na zasadzie kontrastu. Zobaczmy.
„Cold Song”, czyli zimna pieśń Henry’ego Purcella to aria z semi-opery pt. Król Artur. Łatwo poczuć przeszywający, niebezpieczny mróz, który obrazuje muzyka. Nie da się ukryć, że mamy do czynienia z bardzo pociągającym chłodem. Jest wiele wspaniałych, bardzo różnych interpretacji tej arii, dlatego warto włączyć sobie w YouTube dla porównania wersję, gdzie śpiewa Jakub Józef Orliński, a potem np. Sting, czy Nanette Scriba.
Dla ciekawych: Semi-opera, którą jest „Król Artur” Purcella, znaczy tyle, że nie wszystko jest śpiewane, niektóre teksty są mówione. Scena, z której pochodzi „Cold Song” została od razu po premierze w 1691 roku uznana za wybitny fragment muzyczny tej semi-opery, a „Król Artur” Purcella, do libretta, czyli do tekstu, Johna Drydena cieszył się od początku powodzeniem wśród publiczności.
5.01.2021
Na festiwalu Silesia Sonans żywimy się muzyką klasyczną i stwierdziliśmy, że będziemy tutaj Państwu polecać pozycje menu, które nas zachwyciły. Nie będą to jednak lekcje, czy sugestie pogrupowane na epoki, style, nie będziemy karmić się datami, numerami, szczegółami historycznymi. Będziemy serwować wybrane danie tygodnia, a z tych dań stworzymy playlistę do słuchania dla przyjemności, dla złapania dystansu, czy odepchnięcia od siebie agresji, i politycznej, i tej społecznej.
Dzisiaj serwujemy arię z motetu „Filiae maestae Jerusalem” A. Vivaldiego:
Antonio Vivaldi to włoski kompozytor i skrzypek czasu baroku. Zapewne kojarzą Państwo jego Cztery Pory Roku. Jeśli mają Państwo ochotę przypomnieć sobie ten utwór, polecamy wykonanie zespołu Il Giardino Armonico (wystarczy wpisać w Youtube hasło „Le Quattro Stagioni Il Giardino Armonico”).
Dla ciekawych: motet to forma muzyczna, najczęściej wokalna, lub wokalno-instrumentalna, powstała w średniowieczu, najczęściej oparta na tekstach sakralnych, tak jak nasz dzisiejszy przykład. Jeśli chodzi o nazwę, jest kilka teorii, co do źródła: łacińskie słowo „motus” czyli ruch, albo francuskie słowo „mot” oznaczające słowo.
Pozdrawiamy serdecznie, życzymy siły, spokoju ducha i wielu momentów obcowania z pięknem!
Silesia Sonans poleca
Kto z nas nie miał choć raz ochoty, by dla odmiany wyłączyć telewizor, zamknąć Facebooka i włączyć sobie muzykę klasyczną, by złapać oddech, znaleźć spokój i spróbować zdystansować się od ciągłych przepychanek ludzi, którzy używają wszelkich sposobów, by zwrócić na siebie naszą uwagę i rozbudzić nasze emocje?
Gdy sięgamy do internetu, różne kanały sugerują nam nieznane tytuły, nieznanych wykonawców. Może się wydarzyć, że dostaniemy nie to, na co mieliśmy ochotę, podobnie, gdy na wakacjach, w restauracji wybieramy coś z obcojęzycznego menu.
Na festiwalu Silesia Sonans żywimy się muzyką klasyczną i stwierdziliśmy, że we współpracy z Jelonka.com będziemy Państwu polecać pozycje menu, które nas zachwyciły. Jest szansa, że zachwycą też Państwa, albo przynajmniej sprawią Państwu przyjemność, pomogą złapać dystans, czy odepchnąć od siebie złe emocje polityczne i społeczne.
Link do playlisty YouTube znajduje się tutaj, wystarczy kliknąć: Silesia Sonans poleca
Linki do artykułów na temat każdego utworu z listy mogą Państwo znaleźć poniżej:
19 czerwca 2021
6 czerwca 2021
23 maja 2021
9 maja 2021
26 kwietnia 2021
9 kwietnia 2021
25 marca 2021
8 marca 2021
22 lutego 2021
7 lutego 2021
27 stycznia 2021
11 stycznia 2021
5 stycznia 2021
Teksty w kolejności chronologicznej (od najnowszych):
19.06.2021
W taką pogodę miło jest polecać utwór, który nie był pisany na łożu śmierci, ani tuż przed nim. Dzisiaj trzecia część Sonaty Księżycowej. Wszyscy znają pierwszą część tej sonaty, nawet jeśli o tym nie wiedzą. Warto wpisać do YouTube i sprawdzić, jeśli ktokolwiek ma wątpliwości. Ja polecam dzisiaj trzecią część, wcale nie z przekory, ona po prostu jest wspaniała.
30-letni Beethoven napisał tę sonatę na wakacjach, w domu u przyjaciół i później zadedykował ją swojej 17-letniej uczennicy. Niektórzy twierdzą, że to z miłości do tej uczennicy powstał ten utwór. Czy tak naprawdę było, nie wiadomo. Może po prostu wyjątkowo dobrze bawił się z przyjaciółmi na tych wakacjach w pałacu Unterkrupa.
Beethoven sam określił tę sonatę słowami „niemalże fantazja”. Mnie się ten tytuł bardzo podoba, ale utwór znany jest pod nazwą Sonata Księżycowa. Po śmieci Beethovena pewien niemiecki poeta, słuchając pierwszej części, tak ją właśnie nazwał i tak się przyjęło na całym świecie.
6.06.2021
Podobno wiele osób kojarzy Ryszarda Wagnera nie z jego muzyką, a z Adolfem Hitlerem. Wagner i jego antysemickie wypowiedzi oraz uwielbienie Hitlera dla muzyki Wagnera to fascynujący temat i nie sposób zmieścić go w 1500 znakach. Na szczęście Wagner napisał dużo przepięknej muzyki, więc będzie kilka okazji, by go zgłębić.
Wagner zmarł w 1883, czyli dokładnie 50 lat przed tym, gdy Hitler został kanclerzem Niemiec. Żydzi byli obecni w myślach Wagnera, które chętnie przelewał na papier. Wypowiadał się o nich w różny sposób, częściej nieuprzejmy. W 1850 roku, będąc 37-letnim kompozytorem daleko przed szczytem swojej kariery, pod pseudonimem napisał pamflet do jednej z gazet pod tytułem „Żydostwo w muzyce”. Skrytykował nie tylko najnowszą operę swojego kolegi pochodzenia żydowskiego, Giacomo Meyerbeera, jako zbyt kosmopolityczną, ale też wpływy kultury żydowskiej na muzykę w ogóle. Meyerbeer był fanem talentu Wagnera, dziesięć lat wcześniej umożliwił Wagnerowi wystawienie opery Rienzi w Dreźnie. O ironio, w 1933 Hitler zarządził, by uwertura tej właśnie opery otwierała coroczne zjazdy NSDAP w Norymberdze. Hitler uwielbiał opery Wagnera, twierdził, że to one go ukształtowały.
Muzyce Wagnera bardzo trudno się oprzeć. Fascynującym przykładem była postać Tomasza Manna, noblisty, zagorzałego przeciwnika i krytyka Hitlera, który przez nazizm wyemigrował z kraju, a w 1936 w geście sprzeciwu wobec rządów w Niemczech zrezygnował z niemieckiego obywatelstwa. Mimo, że wiedział, że muzyka Wagnera jest wykorzystywana przez nazistów, Mann nie był w stanie jej się oprzeć, twierdząc, że „Wagner jest jednym z tych, którzy potrafią przekonać nawet niemuzykalnych do słuchania muzyki”.
Hitler fascynował się operami Wagnera od wczesnej młodości, zapewne nie tylko ze względu na przepiękną muzykę. Wagner w swoich operach wykorzystywał mitologię germańską, tworząc romantyczne bohaterskie baśnie, które idealnie wpasowały się w późniejszą bajkę Hitlera o potędze narodu niemieckiego i prymacie tej kultury i rasy nad innymi.
„Wyobrażenie, że ten idiotyczny zbój posługuje się słodko-bohaterską romantyką jest ponad wszystko obrzydliwe”. To piękne podsumowanie Tomasz Mann napisał na długo przed tragedią 2. wojny światowej.
23.05.2021
„Odkryłem, że wystarczy mi, gdy pięknie zagrana jest pojedyncza nuta. Ona sama, albo cichy rytm, albo moment ciszy – przynoszą mi wytchnienie”. Tak powiedział o swojej muzyce estoński kompozytor, Arvo Pärt.
Pärt swoją drogę po studiach kompozytorskich zaczynał jako dźwiękowiec, kompozytor muzyki teatralnej, eksperymentował z dodekafonią, po kilku latach wpadł w kryzys twórczy i egzystencjalny. „W mojej wielkiej desperacji byłem gotów zapytać kogokolwiek, jak kompozytor powinien pisać muzykę. I pewnego razu spotkałem zamiatacza ulic, który udzielił mi niezwykłej odpowiedzi. 'Och,’ powiedział, 'kompozytor prawdopodobnie kocha każdy dźwięk’.” W jednej z przemów, które kompozytor wygłosił w 2007 roku, powiedział, że to był moment zwrotny w jego życiu i twórczości.
Utwór, którego słuchamy, zamówiła 7-letnia córka znajomych Pärta na swoje urodziny. Jeśli tylko grają Państwo choć trochę na fortepianie, będą Państwo w stanie go zagrać, gdyż jest bardzo prosty. Z chęcią pożyczę Państwu na chwilę moje nuty, by mogli się Państwo przekonać, jak ogromną przyjemność sprawia nie tylko słuchanie, ale też granie Pärta w domu. Proszę pisać na info@silesiasonans.pl.
Poniżej dodatkowo mały instruktaż 🙂
Pärt na pewno powróci, gdyż ta muzyka jest zachwycająca. Jeśli mają Państwo ochotę na coś jeszcze, proszę wpisać w YouTube Salve Regina Arvo Pärt Béla Tarr. Warto obejrzeć video.
9.05.2021
Gdy mówi się o muzyce barokowej, Johann Sebastian Bach jest jednym z pierwszych nazwisk, które zostają przywołane, lub przychodzą na myśl. Niektórych może denerwować, że wszyscy Bacha stawiają na piedestale, używając zbyt często patetycznych, lecz nic nie tłumaczących argumentów w stylu gombrowiczowskiego „Juliusz Słowacki wielkim poetą był”.
Josef Haydn napisał, że Bach jest „człowiekiem, od którego pochodzi cała mądrość muzyczna”. Rozwinięciem tej myśli może być wyjaśnienie, że Bach „objął duchem wszystko, co do tamtej pory myślano i zrealizowano w zakresie kompozycji i przeniknął jej głębię. Dlatego uważa się go za twórcę harmonii, która obowiązuje do dziś.” (Fragment to przetłumaczony skrót opisu z Gazety Muzycznej z 1801 roku.) Często usłyszymy także, że to „muzyka absolutu”. Można to interpretować jako muzykę, która wydaje się być ideą samą w sobie, a zarys tej idei odczuwamy słuchając i poznając ją. Można to też interpretować jako doświadczanie pewnego idealnego porządku.
Czy takie opisy są pomocne i potrzebne, nie wiem. Może wystarczy po prostu posłuchać. Chętnym, bardzo polecam dłuższe fragmenty Bacha, np. Wariacji Goldbergowskich w wykonaniu Glenna Goulda. Wystarczy wpisać w Youtube „Glenn Gould plays Bach – The Goldberg Variations, BMV 998”.
26.04.2021
W 1825 roku, Karl Gottfried von Leitner, 25-letni świeżo upieczony nauczyciel w gimnazjum w małym mieście Cilii, nie mogąc znaleźć chętnego mecenasa, który pomógłby mu wydać pierwszy tomik swojej poezji, zdecydował się zrobić to za własne pieniądze. Ten tomik trafił w ręce pianistki i przyjaciółki Franza Schuberta, Marii Pachler, która z kolei rekomendowała go Schubertowi.
W ten sposób, w 1827 roku powstała ta przepiękna pieśń „Rybaka szczęście w miłości” i kilka innych pieśni skomponowanych przez Schuberta do słów von Leitnera. Tytułu nie powinno się traktować dosłownie, co mogą Państwo usłyszeć, a także zobaczyć w ciekawej interpretacji filmowej sopranistki, Anny Prohaski.
W przeciwieństwie do Schuberta, który w wyniku ciężkiej choroby zmarł rok po napisaniu tej pieśni, poeta żył 90 lat, odniósł zawodowy sukces w tamtych czasach, został sekretarzem stanu Austro-Węgier. Obecnie, najbardziej znany jest ze swoich młodzieńczych tekstów, do których Schubert skomponował pieśni.
9.04.2021
[miło się tego słucha czytając, a potem warto też obejrzeć video]
W 1725 roku francuscy kolonizatorzy zorganizowali wodzom pięciu rdzennych plemion z Ameryki Północnej wizytę we Francji u króla Ludwika XV. Prócz dostarczenia oczywistego, czyli pisemnej deklaracji, że plemiona uznają francuskie zwierzchnictwo, goście przez kilka wieczorów prezentowali w paryskim teatrze swoją muzykę i taniec. Wśród publiczności jednego z tych wieczorów był francuski kompozytor Jean-Philippe Rameau. Kilka lat później powstała jego opera-balet, bajka o krajach egzotycznych pt. „Les Indes Galantes”, a ostatni akt tej opery dedykował właśnie rdzennym Amerykanom.
Powyższy fragment muzyczny to w zamyśle wspólny taniec Europejczyków i rdzennych Amerykanów podczas święta Fajki Pokoju. Z dzisiejszej perspektywy jest to wyjątkowo naiwna wizja „przyjaźni” zawieranych w tamtych czasach w Ameryce Północnej. Nikt jednak nie oczekiwał od opery niczego więcej, oprócz przyjemnej rozrywki, a ta muzyka wspaniale spełnia swoją rolę, dodatkowo łagodząc niepokoje moralne, jeśli jakieś się budziły.
Wersji tego tańca jest bardzo wiele, ale warto zobaczyć fragment produkcji opery paryskiej z 2017 roku, gdyż uznana została za rewolucyjną. Ciekawe, czy prowokuje u Państwa refleksję na temat sprawiedliwości społecznej, równości i wolności, czy może widzą w niej Państwo operową rewolucję estetyczną.
Co dwa tygodnie dodajemy kolejny utwór do naszej playlisty. Stworzyliśmy ją, by mogli Państwo do niej sięgać, gdy chcą posłuchać muzyki klasycznej, dla przyjemności, dla złapania dystansu, czy odepchnięcia od siebie agresji, i politycznej, i tej społecznej.
22.03.2021
Dzisiaj zapraszamy do posłuchania pierwszej części kwartetu Franza Schuberta pt. „Śmierć i Dziewczyna”. Niestety, jak wiele wyjątkowych dzieł sztuki, napisana została w wyjątkowo trudnym momencie życia twórcy. W 1824 kompozytor uświadomił sobie, że nie wygra z chorobą, na którą zapadł. Nie miał siły, ani środków finansowych, by zapewnić sobie lepsze warunki do życia i 4 lata później zmarł w wieku 31 lat.
Podobno Schubert był chorobliwie nieśmiały, szczególnie wobec kobiet. Około 1822 roku w jednym z domów publicznych zaraził się chorobą weneryczną, która spowodowała nie tylko fizyczne dolegliwości, ale też stany depresyjne i doprowadziła do przedwczesnej śmierci.
Fascynująca jest energia, która bije z tego utworu, szczególnie biorąc pod uwagę tragiczną sytuację bardzo młodego, umierającego człowieka. Inspiracją dla kwartetu był wiersz Matthiasa Claudiusa pod tym samym tytułem.
Dziewczyna:
Omiń mnie! Przejdź, szkielecie dziki!
Jestem jeszcze młoda, odejdź, nie dotykaj mnie.
Śmierć:
Podaj rękę, piękna i krucha postaci.
Jestem przyjacielem, nie będę Cię karać.
Nie bój się! Nie jestem dziki,
W ramionach mych błogo będziesz spać.
8.03.2021
Dzisiaj bułgarska piosenka inspirowana muzyką cerkiewną i ludową z obszaru Rodopów na półwyspie Bałkańskim, napisana przez Neli Andreevę, która śpiewa solo.
Cokolwiek, drogie Panie, daje Wam siłę, czerpcie z niej, czyńcie sobie i innym świat czułym i życzliwym!
Panom życzymy odwagi w empatii i wrażliwości, a od czasu do czasu postawy, którą prezentują panowie na tym nagraniu, od początku do końca.
22.02.2021
„Słuchacz wciągnięty w te czarowne krainy snów i marzeń, po przebrzmieniu ostatnich dźwięków mimowolnie zadaje sobie pytanie, sen-li to czy rzeczywistość?” Takimi słowami opisał nokturn b-moll ówczesny redaktor Ruchu Muzycznego. Kiedy ostatnio czytali Państwo tak piękne zdania w naszym języku? Czy nie wydaje się Państwu, że w naszych czasach nie wykorzystujemy wszystkich, wspaniałych możliwości języka polskiego?
Chopin skomponował nokturn b-moll w 1831 roku, na początku swojej emigracji. Nie wrócił już nigdy do swojego kraju, a klęska powstania listopadowego w 1831 roku spowodowała, że Królestwo Polskie przestało istnieć. Car zlikwidował wtedy odrębną konstytucję, sejm i armię, co umocniło władzę rosyjską. Chopin bardzo przeżywał to, co działo się w kraju, wiemy to z licznych zachowanych listów. Przejmująco smutne kompozycje zawierające liczne cytaty z polskiej muzyki ludowej są zapewne odzwierciedleniem tych uczuć. Patrząc na emocje jakie budzi w nas polityka teraz, w czasach pokoju, możemy sobie tylko wyobrażać, jak trudno było Polakom wtedy patrzeć na sytuację swojego kraju.
Nokturn to spokojna i nastrojowa instrumentalna forma muzyczna inspirowana poetyckim nastrojem nocy. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa nocturnus, które oznacza nocny.
7.02.2021
W tym tygodniu zapraszamy do poznania 2. części sonaty wiolonczelowej op. 19 rosyjskiego kompozytora, pianisty i dyrygenta Sergieja Rachmaninoffa.
Sonata ta była jedną z pierwszych kompozycji, które Rachmaninoff napisał w wieku 28 lat, po 4-letnim okresie depresji i blokady twórczej. Rok powstania tej kompozycji, 1901, rozpoczął międzynarodową karierę Rachmaninoffa, dzięki której koncertował i dyrygował m.in. w teatrze Bolshoi, w Dreźnie i w Stanach Zjednoczonych, gdzie spędził drugą połową swojego życia.
W trakcie rosyjskiej rewolucji lutowej w 1917 roku, po tym, jak zdewastowano mu dom, w który włożył większość swoich oszczędności, podjął decyzję o emigracji, obiecując sobie, że nigdy więcej do kraju nie wróci. Słowa dotrzymał, zmarł w Beverly Hills w USA.
Jak to bywa z nazwiskami oryginalnie pisanymi cyrylicą, istnieje wiele wersji zapisu tego nazwiska, możliwe, że spotkali się Państwo z innymi wersjami. Kompozytor, po emigracji z Rosji do USA, sam podpisywał się używając wersji Rachmaninoff.
27.01.2021
Dziś zapraszamy do przypomnienia sobie, lub poznania, Allegretto z 7. symfonii Beethovena. Bardzo możliwe, że słyszeli już Państwo ten utwór, ale o tym poniżej.
To utwór, który zdaje się mówić „nie”. Beethoven rozpoczął komponowanie tej symfonii 170 kilometrów od Jeleniej Góry, gdy przebywał w sanatorium w Teplicach w 1811 roku. W tym czasie kompozytor zaczynał tracić słuch. Może to nadinterpretacja, ale czy w tej muzyce nie słyszą Państwo przypadkiem człowieka, który zdaje sobie sprawę, że wkrótce może nie być w stanie robić tego, co kocha, co nadaje sens jego życiu? Słyszą Państwo niezgodę na to, co zaczyna się dziać z jego zdrowiem?
Co ciekawe, 7. symfonia w całości uznawana jest za najbardziej optymistyczny utwór Beethovena. Allegretto, czyli 2. część tej symfonii mogą Państwo kojarzyć nie tylko z sal koncertowych. Wielokrotnie była ona wykorzystywana w filmach, m.in. „Jak zostać królem”, „Zapowiedź”. Całą symfonię polecamy w wykonaniu Filharmoników Wiedeńskich pod batutą Claudio Abbado. Wystarczy wpisać w Youtube „Beethoven: Symphony No. 7 / Abbado · Wiener Philharmoniker”.
Symfonia to kilkuczęściowy (najczęściej 4) utwór na orkiestrę. Oczywiście istnieją wyjątki, a do najbardziej znanych należą choćby 9. Beethovena, czy 2., 3., czy 8. symfonia Mahlera. Nazwa symfonia wywodzi się od greckiego słowo znaczącego „zgodne brzmienie”.
11.01.2021
Nie wiadomo, czy przyjemniej słuchać o zimie w zimie, czy może latem, na zasadzie kontrastu. Zobaczmy.
„Cold Song”, czyli zimna pieśń Henry’ego Purcella to aria z semi-opery pt. Król Artur. Łatwo poczuć przeszywający, niebezpieczny mróz, który obrazuje muzyka. Nie da się ukryć, że mamy do czynienia z bardzo pociągającym chłodem. Jest wiele wspaniałych, bardzo różnych interpretacji tej arii, dlatego warto włączyć sobie w YouTube dla porównania wersję, gdzie śpiewa Jakub Józef Orliński, a potem np. Sting, czy Nanette Scriba.
Dla ciekawych: Semi-opera, którą jest „Król Artur” Purcella, znaczy tyle, że nie wszystko jest śpiewane, niektóre teksty są mówione. Scena, z której pochodzi „Cold Song” została od razu po premierze w 1691 roku uznana za wybitny fragment muzyczny tej semi-opery, a „Król Artur” Purcella, do libretta, czyli do tekstu, Johna Drydena cieszył się od początku powodzeniem wśród publiczności.
5.01.2021
Na festiwalu Silesia Sonans żywimy się muzyką klasyczną i stwierdziliśmy, że będziemy tutaj Państwu polecać pozycje menu, które nas zachwyciły. Nie będą to jednak lekcje, czy sugestie pogrupowane na epoki, style, nie będziemy karmić się datami, numerami, szczegółami historycznymi. Będziemy serwować wybrane danie tygodnia, a z tych dań stworzymy playlistę do słuchania dla przyjemności, dla złapania dystansu, czy odepchnięcia od siebie agresji, i politycznej, i tej społecznej.
Dzisiaj serwujemy arię z motetu „Filiae maestae Jerusalem” A. Vivaldiego:
Antonio Vivaldi to włoski kompozytor i skrzypek czasu baroku. Zapewne kojarzą Państwo jego Cztery Pory Roku. Jeśli mają Państwo ochotę przypomnieć sobie ten utwór, polecamy wykonanie zespołu Il Giardino Armonico (wystarczy wpisać w Youtube hasło „Le Quattro Stagioni Il Giardino Armonico”).
Dla ciekawych: motet to forma muzyczna, najczęściej wokalna, lub wokalno-instrumentalna, powstała w średniowieczu, najczęściej oparta na tekstach sakralnych, tak jak nasz dzisiejszy przykład. Jeśli chodzi o nazwę, jest kilka teorii, co do źródła: łacińskie słowo „motus” czyli ruch, albo francuskie słowo „mot” oznaczające słowo.
Pozdrawiamy serdecznie, życzymy siły, spokoju ducha i wielu momentów obcowania z pięknem!